wtorek, 9 września 2014

WARSZAWSKIE KAWIARNIE LITERACKIE

Książkę „Warszawskie kawiarnie literackie” Andrzeja Makowieckiego dostałam na swoje tegoroczne urodziny. Już po przeczytaniu samego tytułu wiedziałam, że jest to strzał w dziesiątkę! Te trzy słowa zawierały w sobie wszystko co kocham: miłość do tego miasta, literatury i klimatycznych kawiarni. Książka jest sentymentalnym spacerem po literackich kawiarniach całego XX wieku, przywołującym ich realia i klimat. Oprócz tego odsłania skrawek życia ówczesnych poetów i pisarzy - sposób spędzanie przez nich wolnego czasu, miejsca, w których poszukiwali inspiracji – okraszony wieloma anegdotami, waśniami i relacjami, jakie ich łączyły. Wszystko to odbywa się w namalowanym przez autora, niczym pędzlem słów, obrazie tamtejszych kawiarni. Dzięki temu, książkę czyta się niemal jak ciekawą powieść żałując, że z każdą obracaną kartką zbliżamy się do końca. Do tego dochodzi jeszcze jej piękne wydanie i lekko pożółkłe stronice, które jeszcze bardziej pozwalają  przenieść się w tamte czasy, przez co ma się wrażenie, że siedzi się niemal przy stoliku obok i popija kawę, będąc naocznym świadkiem ówczesnych zdarzeń.


W taki sposób narodził się pomysł na ten wpis…. 

                                    


Makowiecki we wstępie podaje szereg czynników, jakie powinna spełniać kawiarnie, by móc odznaczyć ją mianem „literackiej”. Lokal taki musiał być otwarty dla każdego, również dla osób nietrudniących się literaturą czy sztuką. Pełnili oni swoistego rodzaju rolę widza i obserwatora. Stanowili tło dla elity, czyli ludzi pióra lub sztuki. Ci natomiast mieli swoje "własne" stoliki (ewentualnie małe, wydzielone salki), które pełniły tutaj ogromną rolę. Do nich dostęp był już ograniczony. Kawiarnia literacka to również miejsce, gdzie rodziły się i kreowały wszelkie opinie literackie i hierarchie oraz powstawały opiniotwórcze literackie pisma. Również pod względem wizualnym kawiarnie te rządziły się pewnymi regułami. Do wspomnianych już stolików o okrągłych lub prostokątnych,  marmurowych blatach dopisać należy jeszcze zdobione malowidłami ściany oraz liczne lustra. Ich lokalizacja, to ciasne centrum miejskie oraz bliskość instytucji kulturalnych.

Pierwsze kawiarnie literackie pojawiły się już w dobie romantyzmu, w Krakowie. Rozkwit kawiarnianego fenomenu w Warszawie nastąpił nieco później, przybierając jednak właściwe dla siebie zwyczaje.

Fot. iskry.com.pl
Jako jedna z pierwszych pojawiła się "Starorypałka", zlokalizowana przy Marszałkowskiej 88. Urządzona była w iście secesyjnym stylu:  w oknach spięte po bokach firanki, kanapy i fotele pokryte aksamitem, lustra, żyrandole, no i oczywiście słynny „stolik”. Wśród jej bywalców znajdowali się:  Andrzej Niemojewski, Edward Słoński, Józef Jankowski, Stanisław Pieńkowski. 

Kolejna kawiarnia (1876 r.) - "U Miki" - zlokalizowana na rogu Nowego Światu i placu Trzech Krzyży. To w niej zrodził się miesięcznik literacki „Witeź”. Kawiarnia była urządzona dość niedbale, ściany małych pokoików pokryły zabawne rysunki – karykatury, zimą palono zawsze w kaflowym piecu. Za kasą stała siedemdziesięcioletnia panna Bronisława w czarnej peruce, zaś kelnerem był sympatyczny pan Władzio. Odwiedzali ją m.in.: Edward Słoński, , Stanisław Żeromski, Władysław Reymont, Franciszek Fiszer, a nawet sam Józef Piłsudski. Z kobiecego grona należy tu wymienić nazywaną „pierwszą polską gwiazdą filmową”, Halinę Starską.

Kawiarnia "Nadświdrzańska" mieściła się przy Nowym Świecie 11. Obok niej znajdował się niewielki ogródek z małym basenikiem i fontanną. Podawano w niej jedynie dania z sera, mąki i jaj, chleb z masłem lub twarożkiem, a kawę koniecznie z dużą ilością mleka lub śmietanki, dlatego Nadświdrzańska była zwana również Mleczarnią. Obsługa składała się z chłopców i panien ubranych w stroje górali z Podhala. Do stałych bywalców zaliczyć można Franca Fiszera, Antoniego Lange, Stanisława Baczyńskiego oraz wielu malarzy i artystów ze środowiska teatralnego. 

Tu mieściła się kawiarnia "Udziałowa" 
"Udziałowa" (1884 r.) mieściła się przy Nowym Świecie 15. Wejścia do niej strzegł zawsze elegancko umundurowany portier Janek. Kelnerzy odziani byli w długie ciemnoczerwone surduty.  Jej mury zdobiły pejzaże Apoloniusza Kędzierskiego, sufit zaś zdobił fryz gałęzi kwitnących kasztanów. Organizowano w niej koncerty i imprezy okolicznościowe. Kawiarnia dysponowała aż kilkunastoma stołami bilardowymi. Do jej stałych bywalców należeli: Franciszek Fiszer, Antoni Lange, Bolesław Leśmian, Tadeusz Miciński, Adolf Nowaczyński, Feliks Jabłczyński  oraz ksiądz Antoni Szandlerowski. 

Tu mieściła się kawiarnia "Pod Picadorem"
Kawiarnia "Pod Picadorem" (1918 r.) powstała przy Nowym Świecie 57. Była to mała cukiernia, do której mógł wejść każdy za opłatą pięciu marek. Poeci czytali przed publicznością swoje wiersze. Kelnerki nosiły holenderskie stroje.  Przy wejściu wisiał dość specyficzny regulamin. Żądano wysokich naddatków: „za jakieś głupie  10 lub 15 marek naddatku – dziękujemy” – czytamy. Za  3 minuty rozmowy z poetą, objaśnianie wiersza, dedykację, trzeba było dopłacić. Nie wolno było odgadywać rymów podczas czytania przez poetę wierszy. Propozycje matrymonialne dla poetów można było składać tylko w czwartki z zaznaczeniem, że podobnych zgłoszeń nie przyjmuje Julian Tuwim.  Każdy zobowiązany był patrzeć na poetów z szacunkiem – to tylko niektóre z groteskowych wymogów. W 1919 roku kawiarnia została przeniesiona do podziemi gmachu Hotelu Europejskiego (róg ul. Czystej i placu Saskiego). To tam zainicjowana została przyszła grupa poetycka „Skamander”. Można w niej było spotkać: Antoniego Słonimskiego, Juliana Tuwima, Leszka Serafinowicza, Jana Lechonia, Kazimierza Wierzyńskiego, Jarosław Iwaszkiewicza. Z kobiet jako jedyna odwiedzała kawiarnię Maria Morska. 

Tu mieściła się kawiarnia "Kresy"
Przy Nowym Świecie 53 mieściła się kawiarnia "Kresy" (1919 r.). W charakterze kelnerek występowały młode panny z kresowego ziemiaństwa. Szefową była tu pani Czosnowska. Kawiarnia składała się z dwóch sal. Przy podobno nie najlepszej kawie, popularnością w menu cieszyło się natomiast zsiadłe mleko z ziemniakami. Kawiarnia miała niewielki ogródek, gdzie w lecie wystawiano stoliki. Jeden z nich stale zajmował Edward Słoński. Pośrodku ogródka rosło drzewo. Jedni utożsamiali je z jabłonią, inni z gruszą, a  jeszcze inni z lipą. Pozostali goście kawiarni: Konstanty Ildefons Gałczyński, Julian Tuwim, Aleksander Maliszewski, Władysław Reymont, Stefan Żeromski, Władysław Broniewski oraz Kazimierz Tetmajer. 

Kawiarnia "Ziemiańska" mieściła się przy Mazowieckiej 12. Gęsto ustawione okrągłe stoliki, ściany zapełnione lustrami lub dębową boazerią, cukiernicza lada z pysznymi pączkami, mgła dymu tytoniowego i ogromny gwar – to jej charakterystyka. W kawiarni narodziły się „Wiadomości literackie”. Miał w niej nawet miejsce pojedynek na pistolety Mieczysława Szczuki i Antoniego Słonimskiego. Przy jej stolikach zasiadali m.in.: Julian Tuwim, Antoni Słonimski, Irena Krzywicka, Witold Gombrowicz, Stefan Żeromski, Jarosław Iwaszkiewicz, Maria Pawlikowska-Jasnorzewska oraz Brzozowski, obowiązkowo w towarzystwie swojego psa. Lokal miał kilka pięter i zauważalna była w nim hierarchia osobowości. 

Tu mieściła się kawiarnia "Ziemiańska" 
Kawiarnia "IPS" zlokalizowana była przy Królewskiej 13, na podwórku otoczonym przez pawilon Instytutu Propagandy Sztuki. Charakteryzowały ją kolorowe stoliki, żelazne krzesełka i rozpięte nad nimi pasiaste parasole. Otwarto w niej kabaret artystyczny, odbywały się tam wieczory poezji i satyry oraz wystawy plastyczne. Przy jej stolikach zasiadali: Tadeusz Boy Żeleński, Franciszek Fiszer, Światłopełk Karpiński, Leśmian wraz z żoną i córkami, a także malarka Zofia Stryjeńska. 

"SiM", czyli "Sztuka i Moda" (1933 r.) mieściła się w głębi ogrodu między dwoma budynkami ulicy Królewskiej nr 11 i 13. Dzieliła się na dwie małe salki i jedną dużą. Wnętrze zdobiły piękne kaktusy i porcelanowe lampy z abażurami, często zmieniane obrazy, szklane sufity oraz fortepian. Każda sala urządzona była w innym kolorze i dostosowywano do niego taki sam kolor filiżanek. Występy dawał w niej pianista i kompozytor Wiktor Osiecki. Odbywały się tam wieczory recytacji, konkursy na piosenkę, powstał kabaret „Ścichapęk”. Wstęp na imprezy był drogi. Bywali w niej: Leśmian, Kornel Makuszyński, Maria Dąbrowska, Melchior Wańkowicz oraz Gałczyński.

Kawiarnia "Zodiak" (1935 r.) mieściła się przy ulicy Romualda Traugutta 6. Kelnerki miały granatowe suknie z białymi lub złotymi  fartuszkami. Ważnym elementem był stół bilardowy umieszczony w oddzielnym pokoju za ciężką kotarą. Miał tu „swój stolik” Witold Gombrowicz. Zasiadali przy nim: Janusz Minkiewicz, Światłopełk Karpiński, Andrzej Nowicki i Zuzanna Ginczanka. Podobno właśnie tutaj powstawały odcinki powieści „Opętani”. Zodiak był także obiektem ataków środowisk prawicowych.
Fot. iskry.com.pl

Po wojnie również można było wyodrębnić kilka kawiarni literackich. 

Jedną z nich była kawiarnia Państwowego Instytutu Wydawniczego "PIW", przy ulicy Foksal  17. Dym papierosowy, opinie, powiedzonka, kawały, ale też i krytyka – to opis kawiarni. Bywali tam Jan Holoubek, Zbigniew Cybulski, Andrzej Stawar. W kawiarni spisany został list protestacyjny do władzy przeciw cenzurze. Została zlikwidowana mając opinię siedliska opozycji. 

Kawiarnia "Ujazdowska" (1957 r.) powstała przy Alejach Ujazdowskich 47. Miał tam swój stolik Antoni Słonimski. Posiadała wygodne białe mebelki w stylu empire. Za bufetem stała pani Wiesia. Charakteryzował ja bardzo sympatyczny personel. Przy stolikach komentowano różne "głupstwa" ówczesnej władzy. Odwiedzali ją: Antoni Słonimski z żoną Ireną, Alina Kowalczykowa, Adam Michnik, Artur Międzyrzecki, Jan Olszewski, Monika Żeromska. 

Przy Wiejskiej 12a mieściła się natomiast kawiarnia "Czytelnika".  Za bufetem stała pani Marysia Iwaszkiewicz. Miała tam miejsce instytucja pod nazwą „Stolik-Słońce”, gdzie gromadzili się luminarze literatury PRL ze Słonimskim na czele. Duszą towarzystwa był Tadeusz Konwicki. Klientela z zewnątrz to zaledwie 1% bywalców, głównie odwiedzały ją osoby mające stałe zaproszenie, o które wcale nie było łatwo. Przy stoliku nie wolno było nudzić, udowadniać swojej mądrości, opowiadać snów, streszczać filmów albo książek. A przede wszystkim czytać fragmentów swoich dzieł. Jednym z gospodarzy był Jan Holoubek. Przybywali tam: Maja Komorowska, Andrzej Wajda, Jan Józef Lipski, Edward Stachura, Adolf Rudnicki, Herbert, Głowacki.


Wszystkie powyższe informacje zostały zaczerpnięte z książki: "Warszawskie kawiarnie literackie", Andrzej Z. Makowiecki, 2013 r., wyd. ISKRY

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz